sobota, 15 października 2011

Na dobry dzień

Dziękuję za wszystkie przemiłe komentarze i udział w moim candy! Niesamowite jest przeczytać, że ktoś zobaczył gdzieś mojego aniołka i przyszedł się ustawić w kolejkę. Może to i próżne, ale cóż, jest mi bardzo miło...

Zmieniając nieco temat... czy ktoś ma ochotę na bułeczkę? Proszę się częstować:

Bułeczki mają niezwykłą moc przemieniania nieudacznego dnia w dzień bardzo przyjemny, wypróbowałam na sobie, także śmiało, nie krępujcie się :) 

Co do mnie, wpadłam tylko pokazać coś, co stało się częścią prezentu ślubnego. Aniołki już pokazywałam, teraz dorzucam zapakowane i z karteczką. Karteczka w mojej głowie wyglądała dużo ładniej, ale widocznie to moja głowa z powodu gorączki, myślała, że umiem lepiej :P



 
Poza tym chciałam się jeszcze podzielić z Wami myślą, że od dzisiaj chyba co tydzień będziemy sobie z P. zapraszać gości na piątek. Posprzątaliśmy, wszystko co było można, w czwartek i dzisiaj mamy wakacje :D. Dobrego dnia!

12 komentarzy :

  1. Same śliczności,a na bułeczkę mam chrapkę.Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Prawie czuję zapach tych bułeczek ;)
    Co do kartki, nie wiem co Ty tam chciałaś lepiej zrobić, ale dla mnie jest piękna, serio!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Bułeczki mi pachną przez ekran :) Byłabym się wczepiła w niego zębami, gdyby nie fakt, że dzisiaj u mnie domowa pizza była na kolację :D
    A karteczka - ej, no nie czepiaj się :) Jest świetna!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wróciłam dziś głodna z Warszawy, w domu nie ma nić do jedzenia ( wiadomo- rządzili FACECI...)zaglądam wiec na bloga i... aż mi ślinka pociekła!!! Tylko, że w domu nadal nic do jedzenia... :-(
    A karteczka piękna! Rękodzieło zawsze urzeka!
    Pozdrawiam !!!

    OdpowiedzUsuń
  5. hej, czy byłaby taka możliwość i podałabyś mi przepis jak tworzysz masę i co z nią później, wypiekasz czy jak?:) Bardzo mnie Twoje prace nakręcają..

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak miło to słyszeć :) Napiszę na razie tutaj, potem może gdzieś przemieszczę: 1 szklanka mąki pszennej, 1 szklanka soli, prawie 1/2 szklanki mąki ziemniaczanej, ok. 1 szkl. wody. Mieszam suche składniki i powoli dodaję wody, mieszając łyżką. Później zagniatam i w razie potrzeby podsypuję mąką lub dodaję wody. Musi mieć taką konsystencję, żeby dało się ulepić np. kulkę, która po kilku chwilach nie zmieni kształtu (nie osiądzie). Do ciemnej masy [;)] dodaję kakao. Wypiekam w piekarniku, na jak najniższej temperaturze - aż będzie twarda (musi sama odchodzić od blachy). W razie czego pytaj :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję i smacznego!
    Ps.Bardzo ładne aniołeczki, takie - tylko Twoje !
    Mniam,bułeczki też pyszniutkie.papa

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakie cudne te aniolki!!! Zazdroszcze umiejetnosci...a buleczka chetnie sie poczestuje :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mniami, bułeczki wyglądają cudownie! A ty gdzie się podziewasz tak długo? :) Tworzysz coś nowego czy też zawalona pracą jak ja?

    OdpowiedzUsuń
  10. Pomidorrrko, dziękuję za troskę :). Coś tworzę powoli, już niedługo nieśmiało wrzucę...

    OdpowiedzUsuń
  11. Mmm, ja bym się poczęstowała taką bułą:D Apetyczne są, szkoda że dzieli nas ekran monitora...:D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że poświęcasz czas, żeby powiedzieć, co myślisz. Czytam wnikliwie wszystkie komentarze i staram się korzystać z konstruktywnej krytyki. Miłego dnia!

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...