sobota, 12 listopada 2011

o mojej nieszczęśliwej miłości słów kilka

Związki to niełatwa sprawa. Mój aktualny związek z maszyną Łucznik 466 bywa dla mnie bolesny, ale póki co udaje się uniknąć katastrofy (ostatnia złamana igła szczęśliwie ominęła oko). W akcie desperackiej niewierności chciałam już przerwać ten patologiczny stan i kupić cokolwiek, byle było nową maszyną na gwarancji. Postanowiłam, przewertowałam wiele stron w internecie i ... wróciłam pokornie. Podobno nic, co bym ewentualnie miała kupić, się nie umywa :]. Przeczytałam instrukcję kolejne trzy razy i ... myślę, że powoli zaczynamy się jednak rozumieć. Tzn., że ja zaczynam ją rozumieć, bo ona wcale nie jest zainteresowana tym, co ja myślę. W każdym razie... powstało coś:


 Wiem, że nie popisałam się kreatywnością, ale... od czegoś trzeba zacząć :). Aktualnie maszyna trafiła do kąta (ha!) na czas remontu, ale po przerwie mamy zamiar do siebie wrócić i znów się docierać ;).

16 komentarzy :

  1. potwierdzam, związki to bardzo skomplikowana sprawa:) musisz być bardziej wyrozumiała i cierpliwa, i rozumieć ułomności i słabsze strony :p

    OdpowiedzUsuń
  2. Wcale nie COŚ tylko piękny króliczek narodził się z tego związku:)Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Króliś płci męskiej do zakochania od razu. Piękny skutek jednostronnej miłości ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Toż to jest profesjonalny królik! Z długaśnymi uszami i sympatyczna mordką. Nie porzucaj maszyny, widzę że ten związek ma przyszłość :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny króliś, przytulaśny i do zakochania. Myślę, że Twój związek rozkwitnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. śliczny blog trafiłam tu przypadkiem i bardzo mi się podoba, królik - rewelacja pozdrawiam ania

    OdpowiedzUsuń
  7. Miłość trudna, ale jej owoc udany :) Pozdrawiam ciepło i powodzenia z remontem ;) Karolina

    OdpowiedzUsuń
  8. Śliczny i niczego mu nie brakuje:))) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. No to mamy dowód, ze miłość jednostronna też może zaobfitować pięknem. Króliczek dla mnie rewelacja. Pozdrawiam cieplutko. Ania:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękny szaraczek!!! A z maszyną, to jeszcze Cię trochę czeka przygód zapewne..igła koło oka to początek, jeszcze przeszyty palec, itd... Ale mówią, że przeszyty palec świadczy o dobrej krawcowej ;-) POWODZENIA!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Szaraczek prześliczny.
    A ja zapraszam po wyróżnienie :)
    http://zuzanioly.blogspot.com/2011/11/kiermaszowo-wyroznieniowo.html

    OdpowiedzUsuń
  12. Kochana jest śliczny :)) Nie widziałaś mojego pierwszego królika :). Jak mam zły humor to na niego patrzę zaraz się uśmiecham i myślę co ja sobie myślałam pokazując go publicznie :))). Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. 466 to już nie najmłodszy model, więc można mu wybaczyć pewne wpadki :) ja ostatnio także złamałam igłe, bo z moim Łucznikiem nie mogłam dojść do porozumienia. Odłamek trafił mnie w powiekę, na szczęście bez uszczerbku na zdrowiu... pewnie to nie ostatnia złamana igła- byle kolejne nie trafiały w twarz :D

    A króliś słodki

    OdpowiedzUsuń
  14. taki do przytulenia,wytargania,wypłakania...milusi na każdy nastrój.Z pozdrowieniem Margolcia

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że poświęcasz czas, żeby powiedzieć, co myślisz. Czytam wnikliwie wszystkie komentarze i staram się korzystać z konstruktywnej krytyki. Miłego dnia!

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...